Jak NIE uczyć się angielskigo?

Teoretycznie  wiadomo, jak powinniśmy uczyć się języka angielskiego. Czego zatem NIE robić?

Ślęczenie w notatkach raz czy dwa razy w tygodniu po kilka godzin, bez przerwy

Lepszym rozwiązaniem będzie sięganie po notatki czy aplikację do nauki każdego dnia na kilka – kilkanaście minut. Zastanów się, czy siedząc z nosem w książkach po 2 czy 3 godziny raz w tygodniu zapamiętasz WSZYSTKO, czego się uczysz i od razu nie zapomnisz?

Wkuwanie listy 50 słówek bez kontekstu

Wydaje Ci się, że im więcej, tym lepiej? Nic bardziej mylnego! Trudno jest zapamiętać długie listy słówek, które nie mają z sobą nic wspólnego! Lepiej wybrać na jedną powtórkę kilka słówek i ułożyć z nimi zdania dotyczące Twojego życia, albo stworzyć zabawną historyjkę z użyciem tych wyrazów, które chcesz powtórzyć.

 Wkuwanie listy słówek bez znajomości poprawnej wymowy

Tutaj to w zasadzie możesz nawet zrobić sobie krzywdę  gdy powtarzasz na głos z błędem. W języku angielskim czasem zmiana jednego dźwięku całkowicie zmienia znaczenie wyrazu. Jeśli nie jesteś pewny/a, jak poprawnie wypowiedzieć dany wyraz czy wyrażenie, to otwórz chociażby słownik angielsko-angielski online i posłuchaj poprawnej wymowy.  Dobrze jest też zatrzymywać np. podcast czy nagranie, którego odsłuchujesz, i powtarzać na głos całe zdania/ wyrażenia.

Uczenie się od razu wszystkich zasad gramatycznych na raz

W myśl zasady: najpierw nauczę się gramatyki aby nie popełniać błędów językowych. Problem tylko w tym, że aby móc się sprawnie komunikować potrzebujemy też słownictwa. Wypełniając ćwiczonka w książce wkuwamy mechanicznie poprawne formy, owszem, ale… też doznajemy frustracji, gdy chcemy coś powiedzieć. Uczenie się bez kontekstu, wszystkiego na raz, skutkuje zniechęceniem.

Brak regularnych powtórek

Powtórki to podstawa, aby to, czego się uczymy, zapadło w pamięć długotrwałą i nie „ulotniło się” dzień czy dwa po lekcji. Tak działa nasz mózg – „odświeżanie” wiadomości pozwala zapamiętywać więcej.

Unikanie jak ognia „prawdziwego” języka

Podręcznik podręcznikiem, jednak uważam, że jak najwcześniej należy osłuchiwać się z „żywym”  językiem i czytać (nawet krótkie) teksty użytkowe – nawet jeśli dopiero zabierasz się za naukę. Mnóstwa przydatnych informacji nie nauczysz się z podręcznika.

A Wy? macie „złote rady” czego NIE robić, ucząc się angielskiego?