Czy lekcje online są dla mnie?

Pamiętam swoje pierwsze zajęcia online. To było lata temu, kiedy po powrocie z Londynu  jedna z moich kursantek, z którą pracowałam tam wtedy stacjonarnie, poprosiła o kontynuację lecji. Ponieważ ja wracałam do Polski, jedyną opcją były zajęcia przez Internet. Na początku zgodziłam się bez wahania! Pomyślałam, że wow, jasne, ona chce mieć lekcje właśnie ze mną (to bardzo przyjemne 🙂 ), to będzie super doświadczenie, coś nowego, rozwijającego też dla mnie jako lektora. Przyznam się Wam że dopiero później, po fakcie, zaczęłam się zastanawiać, czy ja sobie poradzę z całym tym onlajnem… To znaczy od strony technicznej. A jak coś mi się wyłączy?  Albo nie będzie mnie słychać? Przecież to nie będzie profesjonalne! (Aha, dodam jeszcze, że moje umiejętności technologiczne nie są na zaawansowanym poziomie.) No ale cóż, słowo się rzekło, nie było opcji odwołania, została mi więc jeydna rzecz – zaprzyjaźnić się ze Skype 🙂 I dziś, kilka lat później, mając doświadczenie jako lektorka online, ale też jako uczennica (tak tak, hiszpańskiego uczyłam się w dużej mierze na kursie online) mogę powiedzieć jedno: strach ma wielkie oczy, a przeniesienie się na zajęcia przez Internet było jedną z lepszych decyzji.

Wiecie, tak naprawdę boimy się tego, co nieznane. I to jest zupełnie naturalne. Jeśli jesteście przyzwyczajeni do zajęć stacjonarnych (czy to w grupie, czy 1 na 1), gdzie lektor po pierwsze jest 🙂 a poza tym: wymyśla super aktywności, pisze na tablicy, pokazuje paluszkiem co konkretnie robimy w podręczniku, dobrze go słychać, można do niego/ niej podejść i dopytać i to co niejasne, to nic dziwnego, że możecie mieć obawy związane z uczeniem się przez Internet. Przejście na lekcje online wiąże się trochę z utratą poczucia bezpieczeństwa, z wyjściem poza swoją strefę komfortu. Pojawia się mnóstwo wątpliwości. Z jakich materiałów będziemy korzystać (podręcznik??)? A co, jeśli nie będę wiedzieć, co mam robić? Jeśli nie usłyszę nagrania? Gdzie będzie tablica? Czy mój lektor będzie też pisać? A co w przypadku, gdy coś mi się zawiesi na komputerze? Czy jeśli mam niski poziom języka to nadal lekcje online są dla mnie? Czy lekcje przez Internet są dla osób, które nie do końca radzą sobie z technologią?

I tak dalej… Takie wątpliwości można mnożyć i mnożyć, i to całkiem naturalne 🙂 Osobiście uważam, że każdy, kto tego chce, może odnaleźć się w zajęciach online. Moja rada jest jednak taka, by do całej sprawy podejść ze spokojem. Popatrzcie na moje wskazówki:

  • Znajdź takiego nauczyciela, z którym będziesz się czuć najlepiej. Większość nauczycieli oferuje próbną lekcję –wykorzystaj tę możliwość by sprawdzić, jak pracuje dany lektor i czy Tobie to odpowiada.  
  • Skype to też nie jedyna opcja na połączenie się. Jeśli nie masz Skype i nie chcesz instalować programu na komputerze, są inne możliwości – dopytaj o to lektora.
  • Zadbaj o sprzęt – nie trzeba mieć super profesjonalnych gadżetów, ale na pewno przydadzą się słuchawki (żeby wyraźniej słyszeć lektora) i kamerka (miło jest widzieć, z kim się pracuje 🙂 ).
  • Jeśli korzystasz z wifi, to na czas lekcji radzę przełączyć się na kabelek. Sygnał internetowy nie zawsze jest tak samo mocny, szybkość wysyłki i odbioru danych może się różnić. Będąc podłączonym do kabelka połączenie jest bardziej stabilne. Aha, może też pomóc poproszenie domowników, by na czas lekcji nie korzystali z Internetu.
  • W razie tragedii (nie działa wifi): jeśli masz pakiet Internetu na telefonie, możesz włączyć opcję udostępnienia Internetu z telefonu.
  • Internet to jedno, ale pamiętaj też o tym, że różne programy pracujące w tle mogą spowalniać pracę Twojego komputera, warto je zatem zamknąć.
  • Na pierwszych zajęciach przedyskutuj też z lektorem kwestie organizacyjne, np. odwoływanie zajęć, co się stanie gdy nagle „padnie” system. Dobrze jest mieć takie ustalenia – mówię to i z perspektywy lektorki, i ucznia 🙂

Mam nadzieję, że przynajmniej „technicznie” troszkę Was uspokoiłam 🙂

A jeśli chodzi o metody pracy, podręczniki itp.: doświadczony nauczyciel wie, jak pracować przez Internet. Są różne rozwiązania jeśli chodzi o przeprowadzenie lekcji (np. ćwiczenia interaktywne, gry, aplikacje, platformy ale tym nie będę Was zanudzać).  Ja na przykład  bardzo często stosuje metodę „flipped classroom”, czyli „odwróconą klasę”. Polega ona na tym, że proszę swoich Uczniów o wykonanie pewnej pracy przed lekcją (np. o przeczytanie artykułu, obejrzenie nagrania, przejrzenie słownictwa, powtórzenie zasady gramatycznej). W ten sposób podczas lekcji skupiamy się na produkcji języka (czyli np. dyskutujemy na temat artykułu z użyciem określonego słownictwa albo stosujemy zasadę gramatyczną w mówieniu). Aha, lekcje online to niekoniecznie zajęcia indywidualne – przez Internet mogą łączyć się całe grupy 🙂

Jakie są plusy zajęć online?

Na pewno plusem zajęć online jest fakt, że nie trzeba na nie specjalnie dojeżdżać. Znacie to uczucie kiedy za oknem leje i wieje, Wy zdążyliście wskoczyć w ulubiony dres i zastanawiacie się, co by tu obejrzeć wieczorem, ale właśnie… dziś angielski? Trzeba się zebrać i wyjść. W przypadku zajęć online nie ma wymówek: uruchamiasz komputer i bierzesz udział w lekcji!

Zajęcia online to przede wszystkim oszczędność czasu i wygoda – można uczyć się właściwie z każdego miejsca, gdzie jest połączenie z Internetem (z własnej kanapy, popijając herbatkę z ulubionego kubka, też). Mimo że szkoła językowa znajduje się 2 przystanki od domu, to trzeba dojść na ten przystanek, czasem autobus ma opóźnienie, później trzeba dojść do szkoły. Z półtoragodzinnych zajęć robią się ponad dwie godziny; zastanów się, co mógłbyś/ mogłabyś w tym czasie robić 🙂

Lekcje online świetnie sprawdzą się również u osób zabieganych.  Można ustalić zajęcia np. podczas przerwy w pracy/ od razu po pracy, albo uczyć się podczas wyjazdów służbowych. Jest to też dobre rozwiązanie dla rodziców małych dzieci – czasem można „wyłuskać” 30 – 40 minut na lekcję, i to tylko wtedy, gdy dziecko śpi. Tutaj zostaje znalezienie lektora, który może pracować np. w późniejszych godzinach.

Myślę, że jest to bardzo korzystna opcja dla osób z mniejszych miejscowości, dla których dojazd na lekcje to czasem „wyprawa” (bo np. nie dysponują autem, albo lekcja stacjonarna kończy się gdy odjedzie ostatni transport do domu).

Nie zawsze też lektor może dojechać na zajęcia z Wami, albo Wy nie możecie dojechać do lektora – w takiej sytuacji można połączyć się przez Skype 🙂

Kolejna sprawa, że ucząc się online możecie (jeśli akurat na tym Wam zależy) współpracować z lektorem natywnym, co nie zawsze znajduje się w ofercie szkół językowych (szczególnie tych mniejszych). 

Minusy?

Oczywiście, zajęcia przez Internet (jak wszystko zresztą), mają też swoje minusy. Dla mnie głównym z nich (i chyba jedynym) jest brak bezpośredniego kontaktu z uczniem. Osobiście bardzo lubię spotykać się na żywo z moimi Kursantami, i wiem, że są takie osoby, które na kurs języka obcego zapisują się w celach towarzyskich, albo żeby po prostu wyjść z domu. Z drugiej strony wiem, że pracując online, również można stworzyć bardzo przyjemną relację z Kursantami (piszę z własnego doświadczenia) 🙂

Myślę, że z lekcjami online jest tak jak ze wszystkim: gdy próbujecie czegoś nowego, zazwyczaj pojawiają się niepewność, może też troszeczkę stres. Chęci, spokój i pozytywne nastawienie to połowa sukcesu! J Tak naprawdę nigdy nie dowiesz się, czy lekcje online są dla Ciebie, jeśli ich nie spróbujesz 🙂   Odwagi zatem, i powodzenia!